Czy jedynym kryterium na starcie to ma być związek personalny czy polityczny z obecnym właścicielem – taką krytykę kilka lat temu skierował wobec decyzji Janusza Bodziackiego jeden z dzisiejszych działaczy stanowiących zaplecze polityczne Krzysztofa Paśnika. To wówczas jeden z radnych zatrudniony został w instytucji podległej Bodziackiemu. Dlaczego przywołujemy ów cytat, bo jako pierwsza nasza stacja ujawnia, że 13 stycznia w otwarte ramiona Anety Symbor , jak sama określiła swoją decyzję dyrektor MOSiR, wpadł Artur Kuśmierzak. Co ciekawe na stanowisko, które objął przyszły radny rady miasta i stronnik Paśnika nie rozpisano żadnego konkursu. Jeszcze ciekawsze jest to, że Kuśmierzak w radzie miasta zasiądzie obok radnego, który takie poczynania ale Bodziackiego ostro krytykował.