Są w Lubartowie zniszczone drogi, są również chodniki, na których można zwichnąć nogę i wciąż słyszymy, że to jeszcze nie czas, bo są pilniejsze potrzeby... Wydaje się nam, że do rządzących nie trafiają argumenty, że przecież przy owej drodze ludzie mieszkają od stuleci, że żyje tu już drugie lub nawet trzecie pokolenie, które nie pamięta remontu. Do rządzących nie trafiają także argumenty o możliwości urwania zawieszenia. Wszyscy staramy się cierpliwie czekać, bo podobno w budżecie jest zbyt mało pieniędzy na bieżące remonty. Jest jednak w Lubartowie taka droga, przy której dopiero co wybudowano cały ciąg segmentów jednorodzinnych a w jednym z nich zamieszkał Przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Gregorowicz. Okazuje się, że mimo, że ul. Bursztynowej nie wymieniano w zeszłorocznym budżecie, jako koniecznej do remontu to została ona odnowiona.