Według kończącego rządzenie w Lubartowie Krzysztofa Paśnika nasze miasto jest przyjazne inwestorom, mało tego podobno to nad Wieprzem istnieje idealny klimat dla rozwoju przedsiębiorczości, a Lubartów , to partner w biznesie - tyle oficjalna propaganda ratusza. W owe slogany nie wierzą już przedsiębiorcy, którzy na własnej skórze przekonali się jakim partnerem jest dla nich burmistrz z zapleczem administracyjnym. Firma, o której za chwilę kupiła od miasta działkę, wybudowała tam firmę a teraz burmistrz nałożył na nią karę w wysokości ok. 150 tys. zł kosztów całkowitych a to za to, że spóźnili się z wybudowaniem fabryki na ul. Strefowej. Choć firma zatrudnia dzisiaj zamiast 4 osób, tak jak deklarowała wielokrotność owej liczby nie ma to najmniejszego znaczenia. Naszej redakcji jako pierwszej udało się dotrzeć do przedsądowego wezwania do zapłaty podpisanego przez Paśnika oraz sądowego nakazu zapłaty czyli tego czym straszył Paśnik firmę Zalfon w swoim wezwaniu. Jako pierwsi ujawniamy kulisy sprawy sądowej, której pierwsza odsłona miała miejsce w czwartek 9 czerwca.