Informacje, edycja 140 - 31.05.2015 - zgodnie z wykonaniem wyroku sądowego
31/05/2013
Komentarze
Mama, 15/03/2018
A co zrobic z dziecmi starszymi co codziennie przesiaduja na tym placu zabaw i sa mieszkancami tych blokow? Czy ich ktos wposci na ten plac zabaw podczas tej imprezy? Przeciez te dzieci tez nie sa gorsze od tych mniejszych co beda miec wejsciowke.Przypominamy ze nasze dzieci maja od 8-10 lat. Drodzy organizatorzy pomyslcie nad tym i nad tym jak beda sie czuly nasze dzieci nie mogac wejsc na swoj plac zabaw. Mieszkancy.
sars, 15/03/2018
Towarzysze - patrioci
Były mieszkaniec Lubartow, 15/03/2018
Ale się poślizgnął 2 z Historii :)
Towarzysz obywatel, 15/03/2018
Kto się pośliznął ?
Były mieszkaniec Lubartow, 15/03/2018
Nie wszystkich należy wkładać do jednego garnka. Historia ich oceni. Sąsiad zapisał się do dawnych struktur władzy, aby dostać \"Eternit\" . Inni nauczali w szkole Historii o tym, co napisane w książce, a prywatnie dowiadywałem się w tedy od NICH o Katyniu. Istna KOŁOMYJA. Przypuszczam że każdy wtedy skrobał jak mu pasowało. Teraz widać, też jak \"WIATR WIEJE\" tak starają się nastawić swe Chorągiewki. My komentujemy, a chorągiewki wieją wieją oni skrobią, a my nadal komentujemy. Społeczeństwo zapomina przy wyborach, o skrobaniu nie marchewki tylko skrobią Brukiew.
romex, 15/03/2018
Ale świństwo !!!!
\"stoik\", 15/03/2018
Zgadzam się z poprzednikiem - kołomyja. Słuchając tragicznego głosu prezesa na tle wstawek ze stanu wojennego można odnieść wrażenie, że TO WSZYSYKO przez p. Marię Kozioł. Pieprzenie przez 10 minut gregora na tle filmów z tamtych lat - to majstersztyk montażowy. Szkoda tylko, że taki to wszystko ma wydźwięk. Praca dwóch Stowarzyszeń, gdzie tylu ludzi ofiarnie działa na rzecz innych, z oddaniem i bez oglądania się na zapłatę potraktowana przez tomasiaka jak zabawka do lansowania siebie - ŻAŁOSNE. Może i miałem cień sympatii dla tego typa - ale tym wystąpieniem stracił ją.
ABS, 15/03/2018
Dodajmy, że burmistrz Bodziacki jest wice prezesem Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego czyli zastępcą Pani Kozioł jak się to nazywa .....czyżby nepotyzm ?
Jakub Wendrowycz, 15/03/2018
A czy to prawda, że wymieniona córka odbywa aplikację w kancelarii prawnej obsługującej Związek Miast Polskich, którego członkiem jest Miasto Lubartów a Pan burmistrz Bodziacki dość często uczestniczy w posiedzeniach Związku choć konieczności takiej nie ma ?
EW, 15/03/2018
Do kogo ta mowa? No to, kiedy lubartowska drużyna tropicieli afer w Polskę wyrusza?
Robert, 15/03/2018
NIECH ŻYJE PRL I GEN.JARUZELSKI!!!!!
Jeż, 15/03/2018
A po co EW wyruszać w Polskę ? Tu w Lubartowie będzie roboty na parę lat. Mimo obojętności a nawet złośliwości takich gapiów jak ty.
solidus, 15/03/2018
Brawo, panie Grzegorzu. Jacy bohaterzy taki styropian.
sid, 15/03/2018
Co prawda w oczka kole ??
EW, 15/03/2018
Tropcie Jeżu, tropcie :) Życzę powodzenia! Z przyjemnością i bez złośliwości docenię owoce waszej SAMODZIELNEJ roboty.
Magda Bodziacka, 15/03/2018
Kancelaria, w której pracuję obsługuje m.in. spółki motoryzacyjne, przedsiębiorców branży budowlanej, wspólnoty mieszkaniowe i indywidualnych klientów. Nie ma natomiast nic wspólnego z organami i instytucjami samorządu terytorialnego. Na przyszłość, ze swojej strony, proszę o weryfikację rzeczywistości przed upublicznieniem pomówienia. Co prawda komentarz jest w formie pytania, ale dość sugerującego. Jest mi przykro, że dla kogoś to, kim jest mój tata jest bez uzasadnionych podstaw równoznaczne z tym, że nie jestem sobie w stanie samodzielnie poradzić na starcie w życiu zawodowym.
ooo, 15/03/2018
PIS i SLD w koalicji - czyli wszystko na sprzedasz ?
mieszkanka, 15/03/2018
Pozdrowienia dla Magdy. Bardzo dobrze, że się Pani odezwała. Znam córki Pana Bodziackiego i wiem, że to bardzo pracowite dziewczyny, myślę więc, że poradzą sobie bez protekcji. Powodzenia !
Jeż, 15/03/2018
Córka Burmistrza nie powinna być w to wciągana bez dowodów. Tak samo nie powinna odpowiadać na anonimowe zaczepki, ponieważ jej wypowiedź także ma charakter poza dowodowy. Z pewnością jednak taka mieszkanka to przykładowa liżydupa, która zapewne już poinformowała zainteresowanych, jak to mężnie broni na tym portalu dobrego imienia władzy. Żałosne wiernopoddaństwo. Może Tomasiak ma rację. Nikt tego nie zdementował, tylko pieje w stylu: jak on śmiał. Hipokryci.
Publikacja z \"LUBARTOWIAKA\" Maria Kozioł, prezes LTR, nie była w ORON Roman Kornacki, współzałożyciel Obywatelskiej Rady Ocalenia Narodowego w Lubartowie, w latach 1982 ? 1983, jednoznacznie stwierdza, że Maria Kozioł, prezes Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego, nie była w ORON. ? Była tam inna osoba o tym samym imieniu i nazwisku ? powiedział ?Lubartowiakowi? Roman Kornacki. Rozmowę publikujemy poniżej. Do naszej redakcji wpłynął list podpisany przez ludzi różnych środowisk i poglądów, w obronie p. Marii Kozioł, prezes LTR. ?W związku z bulwersującym wystąpieniem radnego Pana Jacka Mikołaja Tomasiaka podczas obrad sesji Rady Miasta Lubartów w dniu 23 maja 2013 r. w sprawie przyznania tytułu Zasłużony dla Miasta Lubartów, wyrażamy protest przeciw działaniom dyskredytującym Panią Marię Kozioł? ? czytamy w liście. Podczas wspomnianego wystąpienia padła informacja, że Maria Kozioł, prezes LTR, jest wpisana w artykule zawierającym nazwiska osób należących do ORON, opublikowanym w wydawnictwie Lubartów i Ziemia Lubartowska z 1983 roku. Czy Pan, autor tego artykułu, potwierdza taką informację? Roman Kornacki: ? Osoba, która jest zapisana w artykule pod nazwiskiem Maria Kozioł, to nie jest ta osoba, którą jest Maria Kozioł, prezes Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego. To jest zupełnie inna osoba, która była wówczas w społecznym ruchu obywatelskim. To zbieżność nazwisk. Znał Pan tamtą Marię Kozioł? R.Kornacki: ? Osobę podpisaną pod wspomnianym artykułem spotkałem raz na zebraniu społecznego komitetu, organizowanego w sprawie budowy obwodnicy, która miała odciążyć ruch na ul. Powstańców Warszawy. Pamiętam, że taka osoba była na tym zgromadzeniu. Zgłoszenia do naszego ruchu płynęły z różnych zakładów pracy, były też osoby indywidualne, które zgłaszały deklaracje, że chcą wstąpić do ruchu. Ta osoba musiała być zgłoszona w grupie któregoś z zakładów pracy. I nie była to Maria Kozioł, obecnie prezes Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego? R.Kornacki:- Jeszcze raz stwierdzam autorytatywnie: Maria Kozioł, prezes LTR, nie uczestniczyła w działalności Rady Ocalenia Narodowego w Lubartowie, koniec kropka. Obecną prezes LTR, Marię Kozioł, znam od 1959 roku i wiem, że to nie jej nazwisko znalazło się w artykule dotyczącym społecznego ruchu obywatelskiego. Dotarłam do mojej imienniczki - Zadałam sobie trud dotarcia do mojej imienniczki, której nazwisko widnieje w artykule dotyczącym ORON ? powiedziała Maria Kozioł prezes LTR, w rozmowie z ?Lubartowiakiem?. - O tym, że nazwisko, Maria Kozioł, jest w takim artykule, dowiedziałam się kilka dni temu od dziennikarza, który zacytował słowa pana Jacka Tomasiaka, podając rocznik wydania 1983 oraz stronę ? mówi prezes LTR. Zaczęłam dopytywać się wśród znajomych, czy taka osoba, o tym samym imieniu i nazwisku, mieszka w Lubartowie, czy ją znają. Zadałam sobie trud dotarcia do niej. Dziś mam stosowne oświadczenie tej osoby, że wzięła udział w spotkaniu w Komitecie Miejskim w Lubartowie, w zastępstwie swojego przełożonego. Z tego też powodu mogła znaleźć się w publikacji zawierającej nazwiska osób związanych z ruchem obywatelskim w Lubartowie. Rozmawiała: Aleksandra Jędryszka
Zosia, 15/03/2018
Ktoś, kiedyś napisał w książce, że mam na imię Zosia. Z pewnych względów okazało się, że ktoś przyznał, że Zosia to ona a ja jestem Frosia. Dlatego wszyscy, którzy uwierzyli słowu pisanemu, mają teraz uwierzyć w słowo mówione. Do diabła z tym.
Gregor, 15/03/2018
To ORON w Lubartowie był jakimś ruchem obywatelskim? Zawsze myślałem, że to odgórna inicjatywa komuchów, nie mająca nic wspólnego z ruchem obywatelskim
Komentarze
A co zrobic z dziecmi starszymi co codziennie przesiaduja na tym placu zabaw i sa mieszkancami tych blokow? Czy ich ktos wposci na ten plac zabaw podczas tej imprezy? Przeciez te dzieci tez nie sa gorsze od tych mniejszych co beda miec wejsciowke.Przypominamy ze nasze dzieci maja od 8-10 lat. Drodzy organizatorzy pomyslcie nad tym i nad tym jak beda sie czuly nasze dzieci nie mogac wejsc na swoj plac zabaw. Mieszkancy.
Towarzysze - patrioci
Ale się poślizgnął 2 z Historii :)
Kto się pośliznął ?
Nie wszystkich należy wkładać do jednego garnka. Historia ich oceni. Sąsiad zapisał się do dawnych struktur władzy, aby dostać \"Eternit\" . Inni nauczali w szkole Historii o tym, co napisane w książce, a prywatnie dowiadywałem się w tedy od NICH o Katyniu. Istna KOŁOMYJA. Przypuszczam że każdy wtedy skrobał jak mu pasowało. Teraz widać, też jak \"WIATR WIEJE\" tak starają się nastawić swe Chorągiewki. My komentujemy, a chorągiewki wieją wieją oni skrobią, a my nadal komentujemy. Społeczeństwo zapomina przy wyborach, o skrobaniu nie marchewki tylko skrobią Brukiew.
Ale świństwo !!!!
Zgadzam się z poprzednikiem - kołomyja. Słuchając tragicznego głosu prezesa na tle wstawek ze stanu wojennego można odnieść wrażenie, że TO WSZYSYKO przez p. Marię Kozioł. Pieprzenie przez 10 minut gregora na tle filmów z tamtych lat - to majstersztyk montażowy. Szkoda tylko, że taki to wszystko ma wydźwięk. Praca dwóch Stowarzyszeń, gdzie tylu ludzi ofiarnie działa na rzecz innych, z oddaniem i bez oglądania się na zapłatę potraktowana przez tomasiaka jak zabawka do lansowania siebie - ŻAŁOSNE. Może i miałem cień sympatii dla tego typa - ale tym wystąpieniem stracił ją.
Dodajmy, że burmistrz Bodziacki jest wice prezesem Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego czyli zastępcą Pani Kozioł jak się to nazywa .....czyżby nepotyzm ?
A czy to prawda, że wymieniona córka odbywa aplikację w kancelarii prawnej obsługującej Związek Miast Polskich, którego członkiem jest Miasto Lubartów a Pan burmistrz Bodziacki dość często uczestniczy w posiedzeniach Związku choć konieczności takiej nie ma ?
Do kogo ta mowa? No to, kiedy lubartowska drużyna tropicieli afer w Polskę wyrusza?
NIECH ŻYJE PRL I GEN.JARUZELSKI!!!!!
A po co EW wyruszać w Polskę ? Tu w Lubartowie będzie roboty na parę lat. Mimo obojętności a nawet złośliwości takich gapiów jak ty.
Brawo, panie Grzegorzu. Jacy bohaterzy taki styropian.
Co prawda w oczka kole ??
Tropcie Jeżu, tropcie :) Życzę powodzenia! Z przyjemnością i bez złośliwości docenię owoce waszej SAMODZIELNEJ roboty.
Kancelaria, w której pracuję obsługuje m.in. spółki motoryzacyjne, przedsiębiorców branży budowlanej, wspólnoty mieszkaniowe i indywidualnych klientów. Nie ma natomiast nic wspólnego z organami i instytucjami samorządu terytorialnego. Na przyszłość, ze swojej strony, proszę o weryfikację rzeczywistości przed upublicznieniem pomówienia. Co prawda komentarz jest w formie pytania, ale dość sugerującego. Jest mi przykro, że dla kogoś to, kim jest mój tata jest bez uzasadnionych podstaw równoznaczne z tym, że nie jestem sobie w stanie samodzielnie poradzić na starcie w życiu zawodowym.
PIS i SLD w koalicji - czyli wszystko na sprzedasz ?
Pozdrowienia dla Magdy. Bardzo dobrze, że się Pani odezwała. Znam córki Pana Bodziackiego i wiem, że to bardzo pracowite dziewczyny, myślę więc, że poradzą sobie bez protekcji. Powodzenia !
Córka Burmistrza nie powinna być w to wciągana bez dowodów. Tak samo nie powinna odpowiadać na anonimowe zaczepki, ponieważ jej wypowiedź także ma charakter poza dowodowy. Z pewnością jednak taka mieszkanka to przykładowa liżydupa, która zapewne już poinformowała zainteresowanych, jak to mężnie broni na tym portalu dobrego imienia władzy. Żałosne wiernopoddaństwo. Może Tomasiak ma rację. Nikt tego nie zdementował, tylko pieje w stylu: jak on śmiał. Hipokryci.
jak nazywa się ta kancelaria?
http://www.lubartowiak.com.pl/pierwsza-strona/maria-koziol-prezes-ltr-nie-byla-w-oron/
Publikacja z \"LUBARTOWIAKA\" Maria Kozioł, prezes LTR, nie była w ORON Roman Kornacki, współzałożyciel Obywatelskiej Rady Ocalenia Narodowego w Lubartowie, w latach 1982 ? 1983, jednoznacznie stwierdza, że Maria Kozioł, prezes Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego, nie była w ORON. ? Była tam inna osoba o tym samym imieniu i nazwisku ? powiedział ?Lubartowiakowi? Roman Kornacki. Rozmowę publikujemy poniżej. Do naszej redakcji wpłynął list podpisany przez ludzi różnych środowisk i poglądów, w obronie p. Marii Kozioł, prezes LTR. ?W związku z bulwersującym wystąpieniem radnego Pana Jacka Mikołaja Tomasiaka podczas obrad sesji Rady Miasta Lubartów w dniu 23 maja 2013 r. w sprawie przyznania tytułu Zasłużony dla Miasta Lubartów, wyrażamy protest przeciw działaniom dyskredytującym Panią Marię Kozioł? ? czytamy w liście. Podczas wspomnianego wystąpienia padła informacja, że Maria Kozioł, prezes LTR, jest wpisana w artykule zawierającym nazwiska osób należących do ORON, opublikowanym w wydawnictwie Lubartów i Ziemia Lubartowska z 1983 roku. Czy Pan, autor tego artykułu, potwierdza taką informację? Roman Kornacki: ? Osoba, która jest zapisana w artykule pod nazwiskiem Maria Kozioł, to nie jest ta osoba, którą jest Maria Kozioł, prezes Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego. To jest zupełnie inna osoba, która była wówczas w społecznym ruchu obywatelskim. To zbieżność nazwisk. Znał Pan tamtą Marię Kozioł? R.Kornacki: ? Osobę podpisaną pod wspomnianym artykułem spotkałem raz na zebraniu społecznego komitetu, organizowanego w sprawie budowy obwodnicy, która miała odciążyć ruch na ul. Powstańców Warszawy. Pamiętam, że taka osoba była na tym zgromadzeniu. Zgłoszenia do naszego ruchu płynęły z różnych zakładów pracy, były też osoby indywidualne, które zgłaszały deklaracje, że chcą wstąpić do ruchu. Ta osoba musiała być zgłoszona w grupie któregoś z zakładów pracy. I nie była to Maria Kozioł, obecnie prezes Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego? R.Kornacki:- Jeszcze raz stwierdzam autorytatywnie: Maria Kozioł, prezes LTR, nie uczestniczyła w działalności Rady Ocalenia Narodowego w Lubartowie, koniec kropka. Obecną prezes LTR, Marię Kozioł, znam od 1959 roku i wiem, że to nie jej nazwisko znalazło się w artykule dotyczącym społecznego ruchu obywatelskiego. Dotarłam do mojej imienniczki - Zadałam sobie trud dotarcia do mojej imienniczki, której nazwisko widnieje w artykule dotyczącym ORON ? powiedziała Maria Kozioł prezes LTR, w rozmowie z ?Lubartowiakiem?. - O tym, że nazwisko, Maria Kozioł, jest w takim artykule, dowiedziałam się kilka dni temu od dziennikarza, który zacytował słowa pana Jacka Tomasiaka, podając rocznik wydania 1983 oraz stronę ? mówi prezes LTR. Zaczęłam dopytywać się wśród znajomych, czy taka osoba, o tym samym imieniu i nazwisku, mieszka w Lubartowie, czy ją znają. Zadałam sobie trud dotarcia do niej. Dziś mam stosowne oświadczenie tej osoby, że wzięła udział w spotkaniu w Komitecie Miejskim w Lubartowie, w zastępstwie swojego przełożonego. Z tego też powodu mogła znaleźć się w publikacji zawierającej nazwiska osób związanych z ruchem obywatelskim w Lubartowie. Rozmawiała: Aleksandra Jędryszka
Ktoś, kiedyś napisał w książce, że mam na imię Zosia. Z pewnych względów okazało się, że ktoś przyznał, że Zosia to ona a ja jestem Frosia. Dlatego wszyscy, którzy uwierzyli słowu pisanemu, mają teraz uwierzyć w słowo mówione. Do diabła z tym.
To ORON w Lubartowie był jakimś ruchem obywatelskim? Zawsze myślałem, że to odgórna inicjatywa komuchów, nie mająca nic wspólnego z ruchem obywatelskim