Inni odbiorcy otrzymywali ciepło, oprócz spółdzielni (…) i nie powinni oni zostać obciążeni wydłużonym sezonem grzewczym – to zapewnienia Lecha Klizy, po tym, jak nasza stacja ujawniła, że inaczej niż wnioskowała spółdzielnia sezon grzewczy w PEC nie zakończył się 5 maja, lecz trwał do 8 maja, w którym to dniu Lubartów odwiedziła Otylia Jędrzejczak. Tymczasem zapewnienia Klizy to jedno, a faktury wysłane do spółdzielni to drugie. Okazuje się, że PEC wystawił fakturę nie za 5 a za 8 dni majowych. Oburzenia obciążeniem mieszkańców spółdzielni za dni, w których ciepło nie płynęło już do bloków nie kryje prezes Jacek Tomasiak. Sprawą zajmie się prokuratura, bo Zarząd Spółdzielni uznał, że ktoś chce od nich wyłudzić pieniądze. Tymczasem w rozmowie z naszą dziennikarką prezes Kliza twierdzi, że wszystko jest w porządku, a cytując prezesa „faktura zawiera przekłamanie”.