Od środy lub czwartku miała w Lubartowie rozpocząć się dystrybucja węgla – tak na sesji zapowiadał kończący urzędowanie na funkcji burmistrza Krzysztof Paśnik. Dlaczego stwierdziliśmy, że „miała się rozpocząć”, bo ani w środę, ani w czwartek nasza kamera nie zarejestrowała ani jednej osoby, która wyjechałaby z PEC z węglem. Jakby tego było mało, to okazuje się, że cena za tonę w Lubartowie wyniesie 1900 zł, podczas kiedy owa tona kupowana jest za 1500 zł i to w kopalni Bogdanka czyli przy minimalnych kosztach transportu. Okazuje się, że gminy, które skorzystały z programu rządowego kupując węgiel w tej samej cenie co Lubartów sprzedają go swoim mieszkańcom poniżej 1700 zł. Dlaczego w mieście jest tak drogo skoro w innych gminach jest o wiele taniej, o tym w naszym materiale.